gru 22 2008

Firmowe spotkanie wigilijne


Komentarze: 0

Było w piątek. Grałem rolę Mikołaja rozdającego prezenty pracownikom. Myślę że udanie, tym bardziej, że w przeddzień, dosłownie przez 5 min. napisałem stosowny na tą okoliczność wierszyk

Spróbuję odtworzyć go z pamięci:

 

Dziś w (tu nazwa firmy z użyciem słowa „nieruchomości”)

już nie przyjmujemy gości.

Nadszedł bowiem czas świąteczny,

więc szanując zwyczaj wieczny,

szefostwo i wigiliję,

i aby nie dostać kijem,

staropolskim obyczajem,

wraz przed Mikołajem stajem.

Na zarobki dziś nie biadać,

grzecznie spiewać, odpowiadać,

wzorowo się zachowywać,

na prezenty oczekiwać.

 

Przeczytała go szefowa biura na polecenie współwłaścicielki, której wierszyk dałem nieco wcześnie. Udało się jej to średnio. Nie odczytała „wigiliję” a „wigilję” oraz dodała „od Mikołaja” po słowie „prezenty”, burząc tym porządek wiersza.

Ale co tam...

wiktim : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz