sty 30 2009

Jeśli nie publikuję


Komentarze: 0

Jeśli nie publikuję, to zapewne także nie piszę.

Jeśli nie piszę, to:

mało jeżdżę metrem,

dużo pracuję,

jestem zmęczony.

Nie jest tak, że nie mam o czym pisać, czy też nie mam weny.

Faktem jest, że największą wenę mam, gdy wypiję dwa – trzy piwa, czy drinki. Ale właśnie większą a nie, że dopiero.

A wczoraj jechałem metrem. Czytałem „Samotność w sieci” Janusza L. Wiśniewskiego. Jechał także murzyn z dziewczyną. Ja siedziałem na końcowych, oni na kolejnych siedzeniach. Czytałem, więc niewiele zaprzątali mojej uwagi. Wiem jedynie, że donośnie rozmawiali po angielsku. Może nawet się spierali.

Ja czytałem. W pewnym momencie, na stacji Świętokrzyska zrobiło się zamieszanie.Okazało się, że ktoś dał murzynowi gazem łzawiącym po oczach.

Dziewczyna po polsku prosiła o wezwanie policji. Pociąg jednak już ruszył. Dziewczyna naciskala na przycisk alarmowy, ale oczekiwanej reakcji prowadzącego sklad nie było. Niby zatrzymywal, ale ostatecznie jednak pojechał w kierunku stacji Ratusz-Arsenał. Murzyn łzawił. Gaz rozprzestrzeniał się po wagonie. Sziedząca naprzeciwko mnie kobieta oddychała przez szalik. Ja zacząlem kichać, ponieważ gaz podrażniał moje, delikatne po zabiegu przegrody, błony śluzowe w nosie.

Na stacji Ratusz-Arsenał czekał policjant. Ja przesiadłem się do innego wagonu.

Jako świadek zglosił się tylko jeden pasażer. Ja nie widziałem nic, bo czytałem książkę. Nie było więc sensu, aby zgłaszać się, jako świadek.

wiktim : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz