wrz 20 2008

Fasolka po bretońsku


Komentarze: 0

Gotowanie. To teraz także przyszło mi teraz robić. Ale nie narzekam. Chyba zawsze lubiłem gotowanie, ale gorzej było z możliwościami. Gdy chciałem to robić w obecności b. żony, to ona zawsze wiedziała, że robi się to tak a tak, a nie jak ja to robię.

Teraz robię wszystko po swojemu – i wychodzi.

Dzisiaj – drugi już raz tutaj – przygotowałem fasolkę po bretońsku. Od klasycznego przygotowywania mój przepis różni się tym, że użyłem fasolę z konserwy. Dwie puszki. Poza tym zużyłem, ok.0,5 kg wędzonego boczku, dwie kiełbasy śląskie, cztery marchewki, trzy pomidory, dwie łyżki koncentratu, jedną paprykę (to w ramach eksperymentu), trzy ząbki czosnku, dwie cebule, kostkę rosołową, mąkę, przyprawy.

Myślę, że niepotrzebnie marchewkę i paprykę pokroiłem w kostkę. Zapewne lepiej byłoby zmielić lub przetrzeć przez sitko (jak pomidory).

wiktim : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz