lis 11 2008

Co może oznaczać ten sen - 51


Komentarze: 0

Początek pamiętam tak, że zostałem uratowany przed jakimś upadkiem, czy raczej spadnięciem ze skarpy, bardzo wysokiej, jakby z urwistego brzegu morza. Wydawało mi się, że ratowali mnie średni brat, mieszkający na ojcowiźnie. Zostałem uratowany przez podanie mi taśmy gumowej, dość długiej i mocnej kol. białego. Nie była to lina, jak Bangi, ale była płaska.

Działanie tej taśmy bardzo mi się spodobało. Po dosięgnięciu nogami gruntu poszedłem do tyłu rozciągając tą taśmę a jednocześnie przesuwając ręce do końca jej długości. Znalazłem się jakby nad brzegiem morza a przede mną w pewnej odległości opisywana wcześniej piaszczysta skarpa.

Gdy już naprężenie było maksymalne, to zostałem wyniesiony w powietrze i tak leciałem w stronę skarpy. Ten mój lot był w zupełnej odwrotności logicznej, gdyż im byłem bliżej punktu zamocowania taśmy (gdzieś pośrodku przestrzeni między skarpą w punktem startu), tym byłem wyżej. Swojego ciężaru nie czułem w tym sensie, że nie bolały mnie dłonie z wysiłku utrzymywania się w powietrzu. Jakbym nic nie ważył.

Gdy tak leciałem, to w końcu okazało się, że taśma miała miejsce zamocowania w najwyższym punkcie skarpy. Pod koniec lotu odbiłem się od piaszczystej ściany skarpy i znów opuściłem się na grunt. Postanowiłem bowiem powtórzyć ten przyjemny lot.

Powtórzyłem ten lot z wielką przyjemnością jeszcze najmniej dwa razy.

15.10.2008

 

wiktim : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz