Sylwester 2008/09
Komentarze: 0
Miałem go spędzić z pewną B. z Grójca w kinie Atlantic. Planowano tam trzy filmy, stół szwedzki, szampan, muzykę i tańce.
Niestety, nie zarezerwowalem biletów sądząc, że nie będzie wielu chętnych do takiego spędzenia tej nocy.
Moje przewidywania okazały się chybione. Gdy B. zapytała mnie kilka godzin przed terminem o rezerwację, odpowiedziałem, że jej nie zrobiłem. Zadzwoniłem więc do kolegi, który miał mnie wprowadzić na tą imprezę i okazało się, że miejsc już nie ma. Nie wykluczył jednak, że wprowadzi nas na imprezę.
Na wszelki wypadek chciałem mieć pewność wejścia. Zadzwoniłem do Altantica, ale rzeczywiście, nie było już można nabyć biletów. Nie było miejsc także w Multikinie na podobnej imprezie.
Aby nie spędzać sylwestra pod gołym niebem, poszperałem jednak w internecie i na stronie społecznościowej znalazłem imprezę w klubie Euforia. Cena 120 zł od osoby i muzyka boolywoodzka. Miało być dużo samotnych pań.
B. jednak odmówiła przyjazdu mówiąc, że nastawiła się na tamtą imprezę.
Poszedłem więc sam. Gdyby nie to, że byłem sam, impreza byłaby bardzo udana. Po pewnym czasie zabawy potworzyły się pary a ja nie znalazłem wolnej pani w moim wieku. Było kilka samotnych pań, ale do modszych nie zamierzałem, bowiem do nich dopasowywali się wolni hindusi, których było sporo.
2.01.2009
Dodaj komentarz