Turniej w Sosnowcu – i potem
Komentarze: 0
Kolejny zaliczony. Tym razem międzynarodowy. Wynik zgodny z oczekiwaniem. Potem byliśmy u babci partnera córki.
Rozmawialiśmy o rożnych sprawach, ale oczywiście o tańcu najwięcej.
Partner córki był z nami niedługo, ale to co powiedział, było piękne.
Powiedział między innymi to, że cieszy się ze zmiany klubu, bo teraz babcia nie ma możliwości wtrącania się w sprawy związane ze sposobem prowadzenia przez trenerów pary, co w poprzednim klubie robiła ciągle.
Dodaj komentarz