Archiwum 15 stycznia 2009


sty 15 2009 Znów w kieracie
Komentarze: 0

Praca taka, że nie jest jak w powiedzeniu „czy się robi, czy się leży ...” Już więc wczoraj, w dniu wyjścia ze szpitala, popracowałem ponad godzinę a dzisiaj byłem w pracy ok. 7 godzin.

wiktim : :
sty 15 2009 Co może oznaczać ten sen - 84
Komentarze: 0

Powtarzalnie śni mi się pewne miejsce w mojej rodzinnej miejscowości. Jest to niecka – zagłębienie w terenie, na naszym polu, znajdujące się bardzo blisko płynącej tam rzeki. Poziom tej niecki jest może nawet poniżej poziomu wody w rzeczce. Gdy rzeczka wylewała, a wylewała wiosną regularnie, miejsce to wypełniało się wodą. Na wysokości tego pola, w rzeczkę wrastała osika. Można było stanąć na jej korzeniach i było się w 1/3 szerokości rzeki, która w tym miejscu ma jakieś 3 - 4 m.

Jako dzieciak postanowilem zbudować tu swój półwysep. Przypominam sobie, że na początku zbyt szybko zacząłem budować swój kawałek ziemi i ktoś z dorosłych rozebrał moją budowlę. Tworzyłem bowiem w ten sposób potencjalne zagrożenie wystąpienia w tym miejscy zatoru utrudniającego swobodny przepływ wody.

Potem robiłem to stopniowo i systematycznie, aby moja praca nie została zauważona. W tym celu łączyłem przez lata brzeg z korzeniami drzewa przy użyciu gałęzi, kłączy perzu, chwastów i ziemi. W końcu cel osiągnąłem i miałem swój półwysep. Lubiłem tam przebywać, traktując to miejsce, jako kryjówkę, bowiem przez cały okres wegetacji roślin, ze ścieżki przebiegającej brzegiem rzeki nie byłem widoczny.

Pamiętam, że mialem jeszcze jedno marzenie związane z tym miejscem. Ową nieckę uważałem, jako idealne miejsce na wykopanie tam stawu.

Obecnie, na sąsiednim polu są stawy, zaś na tym, po obu jej stronach rosną dorodne topole, z których jedną zasadził średni brat a ja byłem przy tym.

Niecka owa śnila mi się, jako calkowicie wybetonowana. Tyle jedynie pamiętam z tego snu. Mam wszakże jeszcze wrażenie, że potem znów widzialem jakby zrekultywowaną, ale tego nie jestem zupełnie pewien.

wiktim : :