Zły duch
Komentarze: 0
Zadzwoniła babcia partnera tanecznego córki.
"A czy ty wiesz, że turniej w Łodzi zaczyna się o 9. rano?"
Wiem, odpowiedziałem. Będziemy musieli wstać o 5. rano, przepraszam, o 4. rano, aby o 5. wyjechać.
"A czy musimy startować w Mistrzostwach Polski?"
Odpowiedziałem, że zarówno poprzedni trener, jak i poprzednia konsultantka, jak i obecny trener twierdzą, że tancerze muszą mieć cel, bo trenowanie bez celu, bez dążenia di czegoś określonego jest bardzo trudne, wręcz demobilizujące.
Ona na to: "a tak daleko trzeba jeździć."
Odpowiedziałem: ja będę jeździł. A. chce, tak wiele poświęciła dla tańca, ma cel - oboje mają cel, więc im tego nie zabierajmy. Ja będę jeździł, gdzie trzeba, bez problemu.
"No dobra", odpowiedziała.
Potem jeszcze ja zadzwoniłem mówiąc, że A. świat by się zawalił, gdyby teraz zrezygnować. Tak wiele poświęciła dla tańca. Wcale nie musiała mieszkać w Warszawie a ja, mimo, iż na pewno bym się rozwiódł, to mogłem organizować swoje życie w innym, tańszym miejscu w Polsce.
"Ja tylko tak mówiłam" - stwierdziła babcia. "Z J. nie rozmawiałam na ten temat."
To dobrze, mówię, nie rozmawiaj z nim o tym, nie siej w nim wątpliwości.
Zgodziła się.
Na jak długo?
Obecnie bowiem wytworzyła się taka sytuacja, że w nowym klubie są na tych samych prawach. Do poprzedniego córka przyszła a oni byli u siebie. Mgli więc przeprowadzać swoje koncepcje a córka mogla się tylko zgodzić. Teraz to raczej córka jest górą, bo jej koncepcje są zbieżne z koncepcjami trenera. Gdy z partnerem mają różne zdania, to okazuje się, że gdy trener się wypowiada o danym problemie, jego zdanie pokrywa się z tym, co córka mówiła J.
Przyzwyczajeni do przeprowadzania swoich wizji teraz stracili grunt pod nogami i próbują budować swoją pozycję.
Mam nadzieję, że zwycięży jednak lepsza koncepcja.
Mówiłem babci, że 1,5 roku poszło na marne, bo nie ruszyli do przodu. Stracili raczej jeszcze, oboje. Teraz jest okazja, by zacząć, trzeba iść do przodu, bo znów potem okaże się, że nie ma efektu.
A efekt pozytywny musi być.
Musi być i już.
Potrzebny cel, czas i realizacja.
13.11.2008
Dodaj komentarz