Najnowsze wpisy, strona 33


lis 11 2008 Z. zmarła
Komentarze: 0

To przykra wiadomość. Nic więcej dziś nie będę pisał.

09.10.2008r.

wiktim : :
lis 11 2008 Odnośnie grzybów
Komentarze: 0

W poniedziałek, gdy przyszliśmy do pracy, to na stole w firmowej jadalni leżały trzy dorodne kanie. Dzisiaj szefowa powiedziała, że mam sobie te grzyby zabrać do domu.

08.10.2008

 

 

 

wiktim : :
lis 11 2008 Co może oznaczać ten sen - 47
Komentarze: 0

Nie pamiętam bliższych tego okoliczności, ale zbierałem grzyby. Nie jestem jednak pewien do końca, czy zbierałem, natomiast pewien jestem, że obierałem. Były to zielonki (dorodne) i było ich dużo.

Co do grzybów, to w sobotę (na jawie) kupiłem mieszankę (kurki, zielonki, prawdziwki), jadąc do Olsztyna na turniej a jedliśmy je na obiad w niedzielę.

07.10.2008

wiktim : :
lis 11 2008 Turniej w Olsztynie
Komentarze: 0

Wygrana. Pierwsza wygrana córki w parze z tym partnerem. Przedtem jednak pojechałem kupić kartę pamięci z nadzieją, że zdoła się odzyskać skasowane przeze mnie zdjęcia.

Niechby koleżanka z pracy nie straciła ciężko wypracowanego zdjęcia.

Wydaje mi się, że takiej kobiety, jak ona szukam. Musiałbym bliżej ją poznać, aby stwierdzić, że to ona.

05.10.2008

wiktim : :
lis 11 2008 Imprezka w pracy
Komentarze: 0

W piątek w biurze macierzystym, ale nie w biurze centralnym obecnie, (chociaż w centrum), odbyła się mała impreza. Ponieważ właściciel nie dba o najemców, ci opuszczają wynajmowane u niego lokale. Podobno zaczyna się reflektować, ale już niemal 1/4 lokali jest pusta.

Wracając do imprezki. Pojechałem tam z szefową biura, w którym pracuję i jeszcze jedną - pracowniczką marketingu.

Frekwencja (a mieli być wszyscy, ze wszystkich oddziałów) nie była duża. Było raptem z 10 osób. Oboje szefowie firmy byli.

Ogólnie było miło a na dodatek było piwo, wino i wódka - wedle upodobań. Ja ograniczyłem się do popijania piwa.

Poznałem koleżankę z innego biura i niespotykanym raczej u nas imieniu (imię pochodzenia wschodniego). Co ciekawe, skarżyła się komuś, że z kolejnym facetem jej nie wyszło.

Miałem ze sobą aparat fotograficzny a od szefowej biura miałem zadanie wyczerpania nowych baterii (akumulatorków), do cna. Owa koleżanka z pasją robiła zdjęcia rybek w akwarium, aby uzyskać takie, kiedy to dwie rybki dają sobie buzi. Po chyba pół godzinie wreszcie jej się udało. Tymczasem akumulatorki nadal działały w najlepsze.

Już w swoim mieszkaniu włączyłem film. Skończyło się miejsce na karcie pamięci a zasilanie było nadal. Postanowiłem więc film skasować, aby uzyskać miejsce. Niestety - skasowałem wszystko.

Co ona na to powie?

Także podczas tej imprezy szefowa firmy mówiła mi, że to sam każdy wywołuje takie a nie inne reakcje wobec swojej osoby. Ja jednak tego aspektu psychologicznego nie do końca rozumiem.

05.10.2008

wiktim : :