Kategoria

Nowe życie, strona 8


lis 16 2008 W rodzinne strony
Komentarze: 0

Do miejscowości urodzenia zawiozła nas (mnie i starszego brata) młodsza córka moim Mercedesem, którego prawie już jej podarowałem.

Trzeba tu wspomnieć, że zarówno syn, jak i starsza córka , na 18. urodziny dostali samochód (lub pieniądze na samochód). Ja przyobiecałem młodszej tego Merca licząć, że "mamuśka" też się dołoży. Ale ona rzekła swoje, że nie ma pieniędzy.

No cóż, zawsze to samo.

Na pozątku córka jechała tak sobie - zbyt kurczowo trzymała się prawej strony drogi, licząc wszystkie dziury na skraju jezdni. Później było coraz lepiej. Jednak pod koniec jazdy była już zmęczona a przez to mało skoncentrowana. Ponieważ jednak pod koniec nie było na drodze żadnych innych pojazdów, dowiozła nas bezpiecznie.

Na miejscu byliśmy przed północą a rozmawialiśmy jeszcze ze dwie godziny.

Potem śniliśmy.

2.11.2008

wiktim : :
lis 16 2008 Znów wizyta u psychologa
Komentarze: 0

Z dwutygodniowym przesunięciem terminu. Po wstępnej wymianie infornacji znów zrobił mi seans wyciszający. Niemal od początku seansu poczułem mrowienie prawej stronyskroni. Czuję ją zimną jeszcze teraz.

Po seansie (bezpośrednio) powiedziałem mu o tym.

Wcześniej, czy może po tej informacji ode mnie, powiedzieł mi, abym na kartce spisał to, co jest mi potrzebne do dobrego funkcjonowania w nowej rzeczywistości a po prawej to, co jest zbędne, co mogę i powinienem odrzucić. z poprzedniego okresu. Powiedział, że mając taki materiał przeprowadzi seans mający na celu wyrzucenie do kosza tego, co zbędne a wzmocnienie tego, co jest mi potrzebne.

20.10.2008

wiktim : :
lis 11 2008 Zastanawiające
Komentarze: 0

A w minioną sobotę zatelefonowała do mnie babcia tanecznego partnera córki, podając tel. do kobiety o nazwisku C., jak niedawne nazwisko przyjaciółki mieszkającej w Stanach. Przedstawiła, że jest ona odpowiednią osobą na dalsze, moje życie.

Jeszcze do niej nie zadzwoniłem, ale zrobię to.

Tymczasem nie jest jedyną, z którą wiążę swoje nadzieje na przyszłość.

Bywają w życiu dylematy, istotne dylematy.

14.10.2008

wiktim : :
lis 11 2008 Piaseczno
Komentarze: 0

Przejść z moimi działaniami, czy pracować w Warszawie. Wiele przemawia za Piasecznem.

10.10.2008

wiktim : :
lis 11 2008 Imprezka w pracy
Komentarze: 0

W piątek w biurze macierzystym, ale nie w biurze centralnym obecnie, (chociaż w centrum), odbyła się mała impreza. Ponieważ właściciel nie dba o najemców, ci opuszczają wynajmowane u niego lokale. Podobno zaczyna się reflektować, ale już niemal 1/4 lokali jest pusta.

Wracając do imprezki. Pojechałem tam z szefową biura, w którym pracuję i jeszcze jedną - pracowniczką marketingu.

Frekwencja (a mieli być wszyscy, ze wszystkich oddziałów) nie była duża. Było raptem z 10 osób. Oboje szefowie firmy byli.

Ogólnie było miło a na dodatek było piwo, wino i wódka - wedle upodobań. Ja ograniczyłem się do popijania piwa.

Poznałem koleżankę z innego biura i niespotykanym raczej u nas imieniu (imię pochodzenia wschodniego). Co ciekawe, skarżyła się komuś, że z kolejnym facetem jej nie wyszło.

Miałem ze sobą aparat fotograficzny a od szefowej biura miałem zadanie wyczerpania nowych baterii (akumulatorków), do cna. Owa koleżanka z pasją robiła zdjęcia rybek w akwarium, aby uzyskać takie, kiedy to dwie rybki dają sobie buzi. Po chyba pół godzinie wreszcie jej się udało. Tymczasem akumulatorki nadal działały w najlepsze.

Już w swoim mieszkaniu włączyłem film. Skończyło się miejsce na karcie pamięci a zasilanie było nadal. Postanowiłem więc film skasować, aby uzyskać miejsce. Niestety - skasowałem wszystko.

Co ona na to powie?

Także podczas tej imprezy szefowa firmy mówiła mi, że to sam każdy wywołuje takie a nie inne reakcje wobec swojej osoby. Ja jednak tego aspektu psychologicznego nie do końca rozumiem.

05.10.2008

wiktim : :