Komentarze: 0
Wiersz najpierw w zasadniczym zarysie nagrałem na dyktafon w telefonie a potem przepisałem i uładziłem.
10.10.2008
Może to miejsce okaże się najlepsze.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Wiersz najpierw w zasadniczym zarysie nagrałem na dyktafon w telefonie a potem przepisałem i uładziłem.
10.10.2008
To przykra wiadomość. Nic więcej dziś nie będę pisał.
09.10.2008r.
W poniedziałek, gdy przyszliśmy do pracy, to na stole w firmowej jadalni leżały trzy dorodne kanie. Dzisiaj szefowa powiedziała, że mam sobie te grzyby zabrać do domu. 08.10.2008
Nie pamiętam bliższych tego okoliczności, ale zbierałem grzyby. Nie jestem jednak pewien do końca, czy zbierałem, natomiast pewien jestem, że obierałem. Były to zielonki (dorodne) i było ich dużo.
Co do grzybów, to w sobotę (na jawie) kupiłem mieszankę (kurki, zielonki, prawdziwki), jadąc do Olsztyna na turniej a jedliśmy je na obiad w niedzielę.
07.10.2008
Wygrana. Pierwsza wygrana córki w parze z tym partnerem. Przedtem jednak pojechałem kupić kartę pamięci z nadzieją, że zdoła się odzyskać skasowane przeze mnie zdjęcia.
Niechby koleżanka z pracy nie straciła ciężko wypracowanego zdjęcia.
Wydaje mi się, że takiej kobiety, jak ona szukam. Musiałbym bliżej ją poznać, aby stwierdzić, że to ona.
05.10.2008