Pracuję a jeszcze nic nie zarobiłem.
Nadal.
To już prawie trzy miesiące od czasu podjęcia pracy a od przyjazdu do Warszawy, to minęło ponad 5 miesięcy.
Nie opuszcza mnie jednak nadzieja, że będzie zarobek. Prezentowałem bezpośrednio obiekt do sprzedaży wczoraj a także i dzisiaj będę prezentował. W sobotę także prezentowałem, ale klient nie zdecydował jeszcze.
Wyjazdy na turnieje, szycie sukienki, zmiana klubu, szkolenia, korepetycje i na koniec odzież zimowa. To wszystko składa się na większe ostatnio wydatki. Dojdzie jeszcze konieczność przerejestrowania samochodu, ubezpieczenie oraz wymiana oleju i klockow hamulcowych. No i oczywiście blacharka Merca. A jeszcze w Seacie pompa wspomagania wymaga naprawy.
Ktoś miał postarać się o sponsoring dla pary. Tymczasem nie mamy przygotowanej płyty demo a to jest warunek. Nie sądzę, abym z kimś ze strony partnera córki dogadał się co do kosztów tego demo. Sam zaś nie jestem w stanie sfinansować.
26.11.2008