Komentarze: 0
Powiedziałem, że mam kaszel oraz drapanie w gardle. Ordynator polecił jednej z lekarek przebadać mnie.
Ostatecznie jednak zostałem zakwalifikowany do zabiegu.
12.01.2009
Może to miejsce okaże się najlepsze.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Powiedziałem, że mam kaszel oraz drapanie w gardle. Ordynator polecił jednej z lekarek przebadać mnie.
Ostatecznie jednak zostałem zakwalifikowany do zabiegu.
12.01.2009
Wczoraj podczas przyjęcia do szpitala, podczas wywiadu określiłem swoją wagę na 86 kg. Dzisiaj, wydając mi piżamę pielęgniarka powiedziała o mnie „malutki, szczuplutki”, co wzbudziło we mnie zainteresowanie rzeczywistą moją wagą. Dawno już bowiem nie ważyłem się.
Poszedłem więc się zważyć i okazało się, że ważę 79 kg.
Wynika z tego, że od zanotowanej gdzieś w blogu mojej wagi niecały rok temu dzieli mnie 13 kg.
Co do mojego zabiegu, to zastanawiam się, co z tego będzie, bowiem mam kaszel i drapanie w gardle. Nie wiem, czy to nie jest przeszkoda do zastosowania narkozy niezbędnej do przeprowadzenia korekty przegrody nosowej..
12.01.2009
Zostałem dzisiaj, zgodnie z wyznaczonym terminem, przyjęty do szpitala na zabieg mojej skrzywionej przegrody nosowej.
Dzisiaj także śniłem a nawet potem pamiętałem treść snu. Teraz jednak, gdy jestem w szpitalu, to już nie pamiętam, chociaż mam uczucie, że jestem gdzieś blisko przypomnienia sobie jego treści. Może jeszcze mi się przypomni. Ale ważniejszy będzie dzisiejszy sen, bo wielu uważa, że sen w nowym miejscu ma duże znaczenie.
Wprawdzie jestem w nowym miejscu, ale przecież przejściowym, więc niekoniecznie spełnia to warunek szczególnej ważności.
Zobaczymy.
Jestem w nowej części szpitala. Sale są bardzo wygodne, dwuosobowe. Jestem na sali z facetem o imieniu R., który będzie poddawany tej samej torturze, co ja. Jest on w wieku 54 lat pracujący w browarze w Warce.
R. zaszczepił pewną, niewielką nadzieję we mnie, bowiem, gdy miałem podobny zabieg ponad 30 lat temu, to niemiło wspominam wyciąganie z nosa sączków. Tymczasem podobno zmieniła się technologia i obecnie wkłada się coś innego, jakieś fiszki a nie sączki.
11.01.2009
Wczoraj zadzwonił nowy właściciel merca. Powiedział, że samochód jest na parkingu policyjnym z powodu braku ubezpieczenia.
Ponieważ jeszcze przed świętami zgubiłem kluczyk od skrzynki pocztowej, to nie wybierale przez cały tydzień przesyłek. Sądząc z korespondencji z MTU, powinienem już otrzymać wyliczenie co do kwoty raty ubezpieczenia.
Właścicielka wynajmowanego mieszkania przyjechała na moją prośbę z kluczykiem. Nie było jednak nic z ubezpieczalni.
Zaoferowałem pomoc w odebraniu merca z parkingu. Miał zadzwonić, kiedy pojedziemy, ale nie zadzwonił.
Podejrzewam na tej podstawie, że nie został samochód zholowany na parking a tylko mnie starają się zmobilizować sądząc, że ich okłamuję.
A ja przecież staram się, ale muszę czekać na dokumenty.
Idąc do szpitala, zostawiłem córce kluczyk od skrzynki oraz pieniądze, aby opłaciła, gdy będzie kwitek a potem, aby zawiozła nowemu wlaścicielowi.
11.01.2009
Odebrałem samochód z naprawy. Za naprawę mam zaplacić 3.040 zł. 700 zł, to robocizna, reszta to części, w tym 1.200 zł maglownica do układu kierowniczego.
10.01.2009