Komentarze: 0
Niezwykle mgliście pamiętam sen ostatni. Było coś związane z jazdą jakimś pojazdem, ale czy to był pociąg, czy inny środek komunikacji, nie mogę sobie przypomnieć.
9.11.2008
Może to miejsce okaże się najlepsze.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Niezwykle mgliście pamiętam sen ostatni. Było coś związane z jazdą jakimś pojazdem, ale czy to był pociąg, czy inny środek komunikacji, nie mogę sobie przypomnieć.
9.11.2008
Była żona szuka winnego rozpadu naszego związku wszędzie wokół siebie, ale nie jest w stanie ocenić swoich zachowań. Ostatnio napisała w cudzysłowiu kilka dziwnych słów naszej, wspólnej koleżance.
No cóż, takie zachowanie i bezkrytycyzm, to dla mnie żadne zaskoczenie.
4.11.2008
Śniła mi się moja matka. Była w towarzystwie kobiety o bardzo szerokich biodrach. Ta kobieta miała też popsute zęby. Nie wiem, czy to matka mi sugerowała, czy czy to ja sobie tak tłumaczyłem, że może to był dla mnie odpowiednia kobieta.
Zupełnie zapomniałem, jak wyglądały i jakie miałem o nich zdanie, inne kobiety w tym śnie. Były bowiem napewno.
8.11.2008
Był taki okres, że sądziłem, iż zbliżam się do wyczerpania możliwości pracy nad sobą. Tymczasem zarówno w pracy, jak i w poradni psychologicznej przekonuję się, że mam jeszcze wiele do zrobienia.
Córka wypożyczyła mi książkę Jacka Santorskiego "Jak żyć żeby nie zwariować". Jakkolwiek faceta znanego mi z wypowiedzi telewizyjnych jakoś nie polubiłem, to czytając książkę zmieniam zdanie o nim. Facet jest trochę denerwujący w wypowiedziach, ale gdy czytam tą książkę dochodzę do wniosku, że wiele w niej dobrych rad, pomocnych sugestii i trafnych wniosków oraz wskazówek.
No cóż, trzeba dalej nad sobą pracować.
4.11.2008
Byliśmy tam dzisiaj, tj. na cmentarzu z czasów I wojny światowej żołnierzy pruskich i austriackich, w okolicznych lasach. Groby noszą nazwiska, ale rosyjskie, to zbiorowa mogiła.
Gdy uprawiałem biegi długie, w tych lasach trenowałem. Ten cmentarz pamiętam jako zniszczony, zaniedbany. Średni brat, który w dwóch poprzednich kadencjach był radnym powiedział, że cmentarz został odrestaurowany staraniem syna jednego z poległych, niemieckich żołnierzy.
Gdy tam biegałem, cmentarz był zupełnie niezauważalny w lesie. Obecnie jest estetyczny, bardzo porządnie utrzymany.
Tu trzeba oddać szacunek okolicznym mieszkańcom. Nie sprzedali na złom żadnych krzyży. Wszystkie zostały zachowane i obecnie te krzyże są przymocowane do drewnianych, prezentują się naprawdę dobrze.
To rzadkie zjawisko w polskich realiach. Poczułem więc osobistą dumę. Wszak tu dorastałem.
2.11.2008