Komentarze: 0
Śniła mi się kobieta znana mi z S., która jest lekko upośledzona umysłowo. Jest jednak mężatką i ma ze swoim, także (znam z przekazów - osobiście go nie znam) mają dwoje dzieci.
We śnie jednak była całkiem normalna a jej dzieci były starsze, niż w rzeczywistości.
Owa kobieta w moim śnie interesowała się psychologią, podobnie, jak jej dorosła, (ale tylko we śnie, nie w realu) córka.
Córka we śnie leżała nago w łóżku (przykryta jednak) i czekała na mnie, że będę z nią spał. Nie wiem, czym się odkrywała, ale miałem pełną świadomość, że jest naga. Chyba jednak w pewnym momencie nagą ją widziałem, gdyż byłem świadomy, że jest bardzo mała a sądziłem nawet na początku, że jest dzieckiem. Była jednak dorosłą dziewczyną i studiowała psychologię właśnie.
Nie doszło jednak do niczego między nami, chociaż byłem gotowy.
Jej brat był w moim śnie kierowcą.
We śnie rozmawiałem z kobietą wymienioną na wstępie, ale zupełnie nie zapamiętałem, o czym.
Później w moim śnie pojawił się mój średni brat (ten, który pozostał na Ojcowiźnie). We śnie wypiekał on chleb. Gdy wszedłem do jego sklepu przy piekarni, to chleba tam nie było, ani też brata, którego po wyjściu zidentyfikowałem, jako układającego bruk.
Kwestie psychologiczne mogły pojawić się w moim śnie dlatego, że w środę (01.10.) miałem umówioną wizytę u psychologa a nie byłem, gdyż wracałem z S. po podziale majątku.
03.10.2008